Używamy ciasteczek

Strona dla prawidłowego działania wymaga plików cookies. Szczegóły ich wykorzystania znajdziesz w Polityce Prywatności.

POŻEGNANIE

Można by rzec, że widzimy kolejną odsłonę Next… Suivant… Nächste… Następny… Tym razem w wydaniu autora tego „rzeźbiarskiego” ćwiczenia – profesora Grzegorza Kowalskiego, twórcy słynnej Kowalni na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W potoczności zdarzeń, na tle gwarnej codzienności, w ciszy Trwania i przemijania zgasło kolejne, ważne dla nas życie. To jego ostatnia i ostateczna Sekwencja w polu aktywnego tła. Innych Wariantów brak.

Profesor Grzegorz Kowalski był naszym nauczycielem, niestrudzonym towarzyszem w wyrastaniu z osobistych mitologii. Odważny eksperymentator, ciekawy ludzi i świata, czujny i wrażliwy obserwator zdarzeń społecznych i geopolitycznych. Nie bał się prowokować, poszerzać horyzont doświadczeń, pogłębiać wrażliwość na prostotę codziennych zjawisk, które mogą stać się źródłem twórczej inspiracji. A wszystko to po to, byśmy stali się samodzielnymi artystkami i artystami, odpowiedzialnymi za swoje twórcze wypowiedzi. Czasem bywał oschły, niedostępny, w sądach nawet surowy, może bardziej radykalny niż krytyczny. Mimo to swoje korekty kończył powiedzeniem, że przecież nie jest żadnym bogiem, a jego sądy są tylko i wyłącznie subiektywne, czym pozostawiał możliwość kontynuowania dyskusji na płaszczyźnie partnerskiej wymiany myśli.

Profesor Grzegorz Kowalski wychował pokolenia, których dzieła odznaczyły ważny ślad w historii
polskiej sztuki nie tylko trudnych lat transformacji XX wieku. Był filarem Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, na którym stanowił istotną przeciwwagę dla tradycyjnej myśli, nie podważając jej znaczenia. Nosił w sobie silny imperatyw rzeźbiarski, który unaoczniał się w jego dziełach i unikalnych korektach podczas zajęć. Zdumiewał własną aktywnością kuratorską i wystawienniczą. Konsolidował swoje najbliższe środowisko wokół galerii Repassage w latach jej świetności, prowadził rozmowy rzeźbiarskie, zadawał trudne pytania, które go nurtowały i sam szukał na nie odpowiedzi.

Jednym z takich pytań, dziś już emblematycznych, które podsunął Kowalskiemu Jacek Sempoliński, było: Co widzi trupa wyszklona źrenica, będące cytatem z Króla-Ducha Juliusza Słowackiego. Odpowiedzią na nie był niezwykle przejmujący, osobisty tekst, będący sumą przemyśleń Grzegorza na temat przemijalności… Na temat własnego trupienia… Tekst ilustrowało zdjęcie, prawdopodobnie autorstwa Raffaeli Nave, na którym widać niespełna trzydziestoletniego Grzegorza. (…) scena odpływania z nieznajomym przewoźnikiem. Wiosło unurzane jeszcze w przybrzeżnym błocie, lecz dalej już tylko spokojna woda. 1

 

Płyń Grzegorzu. Dobrej drogi w zaświaty.

 

Paweł Mysera

 

1 Grzegorz Kowalski, Co widzi trupa wyszklona źrenica, katalog wystawy, Zachęta Państwowa Galeria Sztuki i Autorzy, Warszawa 2002