
Wydział Rzeźby w Warszawie z wielkim żalem informuje o śmierci 5 kwietnia 2025 r. w wieku 78 lat Rektora Profesora Adama Myjaka. Jednego z najważniejszych polskich rzeźbiarzy. Autora niezliczonej ilości wybitnych realizacji artystycznych. Wieloletniego, cenionego dydaktyka Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Wychowawcę licznych pokoleń artystów, darzonego wyjątkowym szacunkiem i zaufaniem. Pełniącego funkcję Rektora Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie sześciokrotnie przez podwójne kadencje, który wywarł ogromny wpływ na obraz Akademii, dbając o jej dobre imię, tradycję i prestiż. Za swoje dokonania wielokrotnie nagradzanego i odznaczanego, w tym Brązowym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Rodzinie oraz Bliskim składamy wyrazy głębokiego żalu i współczucia.

Wspomnienia
Wywiad z Dziekanem Wydziału Rzeźby Rafałem Rychterem o profesorze Adamie Myjaku
Wspomnienie prof. Janusza Pastwy
Wspomnienie o Profesorze Adamie Myjaku
Poznaliśmy się w Dziekance, miejscu kultowym dla studentów różnych
dyscyplin sztuki, muzyki i teatru. Od III roku studiów zbliżyliśmy się do siebie
i tak zaczęła się nasza prawie 60-letnia przyjaźń. Co nas połączyło ? Tym
spoiwem była sztuka.
Towarzyszyłem Adamowi w wielu wydarzeniach i byłem obserwatorem Jego
twórczych zmagań. Było to gęste od zdarzeń, wyzwań a przede wszystkim
dokonań życie. Cały czas artysta, pedagog, ale także rektor. Jak to wszystko
pogodził ? To właśnie unikalny talent, jaki posiadał, pozwolił Mu na łączenie
tych pozornie wykluczających się wyzwań. W rzeźbie okazał się
twórcą wybitnym, świetny jako pedagog a rektor? Tutaj za komentarz
wystarczą suche liczby- 6 kadencji.
Na Wydziale Rzeźby był POSTACIĄ, prowadził pracownie dyplomującą zawsze
pełną studentów, kiedy Go tam odwiedzałem, byłem poruszony panującą
atmosferą wzmożonej pracy, klimatem wewnętrznej rywalizacji, odczuwało się
tu osobowość mistrza.
W swojej twórczości był rozpoznawalny, wypowiadający się własnym
niepowtarzalnym językiem. Pociągała Go duża skala, choć nie stronił od
kameralnych rozwiązań. Jego głowy, torsy czy figury gdzie, operuje szerokimi
gładkimi płaszczyznami boleśnie ciętymi, tworzą dramatyczny obraz ludzkiego
losu i na stałe wpisują się w pejzaż polskiej sztuki.
Odszedł nagle
Zrobiło się cicho i pusto
Żegnaj Adamie
Prof. Antoni Janusz Pastwa